Karolina Lutek Fotografia » Wieczór panieński Ani

W dniu 1 lipca 23r. Ania otrzymała niesamowitą niespodziankę od swoich przyjaciółek w postaci urządzenia przepięknego panieńskiego, ale nie tylko. Główna organizatorka wynajęła mnie abym wykonała relację dla Ani z tego ważnego dla niej dnia. To także było dla niej niespodzianką. Mąż organizatorki zawoził naszą pannę młodą na miejsce imprezy, ale nie tylko. Wziął także mnie dla rozluźnienia atmosfery dla Ani. W tedy pierwsza niespodzianka -odnośnie fotografa- wyszła na jaw. Dziewczyna przeżywała mnóstwo emocji i w momencie gdy usłyszała, że jestem fotografem ogromnie się wzruszyła. Lecz to był dopiero początek wrażeń, które na nią czekały. Przez 40 minut drogi na przemian się wzruszała i śmiała. Nie była w stanie uwierzyć w to co się dzieje, a największa niespodzianka czekała na nią na końcu naszej wspólnej trasy. Pod koniec drogi Ania powiedziała, że cieszy się, że z nimi jadę, bo ją zagaduję przez co stres ją aż tak nie dopada. W gruncie rzeczy ja te wszystkie emocje przeżywałam razem z nią. Jednak wszystkie emocje, które odczuwała w pełni zrozumie tylko osoba, która była, jest lub będzie na jej miejscu mając tak wspaniałe przyjaciółki. Kulminacja dla panny młodej nastąpiła, gdy dojechaliśmy na miejsce czekało na nią ślicznie przygotowane przyjęcie, a wszystkie dziewczyny witały ją w masce jej idola. W trakcie imprezy zaplanowany był spacer na zamek podczas, którego panna młoda wykonywała przeróżne zadania. Gdy już dotarłyśmy do miejsca docelowego zrobiłyśmy wspólne zdjęcia na tle ruin zamku. Była to dla niej wspaniała niespodzianka, którą na pewno zapamięta na długie lata. Ja natomiast jestem szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w tak ważnym dniu dla naszej Ani i stworzyć tym samym dla niej przepiękną pamiątkę na długie lata.

Wieczór panieński Ani - Ogrodzieniec